Promenada, godz. 12:50. Różnie to bywa...
ul. Krzywoustego, godz. 12:32. Tak, to są schody do mieszkania, oryginalne.
Plaża, godz. 13.12. Bartek na pięć minut przed piwem w kotwicy...
Plaża, godz. 14:14. Morsy kończą stary rok kąpielą w lodowatym bałtyku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
Zastanawiałam się, co skłoniło Was do wyjścia w taki ziąb z domu.
No, i już wiem ;) Rzeczone piwko :D
Luuuuuudzie, co Wy robicie!!!! Przecież taki ziąb!!!! Podziwiam i gratuluję hartu ducha kochanym Grelom. Jesteście wspaniali. Ale, że wnuczka????? Nie spodziewałam się.
Jeszcze tylko napiszę, że musicie mnie powiadomic kiedy następna kąpiel, przyjdę na pewno.
Brawo, Brawo Morsy górą!!!
Samego dobrego w calym nowym roku:)))
Dobra kąpiel nie jest zła.
Sam bym tak sobię wbiegł aco, pod warunkiem, że się na dzień dobry nie przekręce.
Pozdrawiam!
No a po zatem, ta plaża..
Jedno wiem na pewno..
Bardzo rzeczowe.. w końcu nie znasz dnia ni godziny.
Podoba mi się wrażliwość :P
fajny ten niedzielny zestaw ;D
A Ty spisz ? czy kaca masz jeszcze...:)))
Hello. This post is likeable, and your blog is very interesting, congratulations :-). I will add in my blogroll =). If possible gives a last there on my site, it is about the CresceNet, I hope you enjoy. The address is http://www.provedorcrescenet.com . A hug.
Prześlij komentarz